Jak powstaje nowa kolekcja?

Dużo piszemy tutaj o sesjach zdjęciowych i premierach kolejnych kolekcji – wybaczcie nam, ale to dla nas najważniejsze dni i zawsze towarzyszy im najwięcej emocji. Jednak tak naprawdę sesja to już praktycznie sam koniec etapu tworzenia nowej kolekcji, a premiera to już w ogóle tylko wisienka na torcie. Najtrudniejszy i najbardziej czasochłonny etap ma miejsce miesiące przed premierą.

Tworzenie kolekcji to proces, który jest jedną z naszych najpilniej strzeżonych tajemnic… Trudno jest się nie wygadać i nic Wam nie pokazać wcześniej, bo jesteśmy wtedy zawsze niezwykle podekscytowani!

Ale tak jak Wam obiecaliśmy– tutaj – chcemy być bliżej Was i zdradzać Wam trochę więcej szczegółów z naszego świata, także wytężcie wzrok i czytajcie uważnie, bo dziś opowiemy Wam co nieco o kolekcji, której premiera odbędzie się w sierpniu tego roku.

Wspominaliśmy już, że uwielbiamy nasze sesje? 

1. Inspiracja

Każda nasza kolekcja inspirowana jest tym co kochamy, czyli odkrywaniem świata, nowych miejsc (nie zawsze tych rzeczywiście istniejących), nowych zabaw i nowych przyjaciół. Czasem zabieramy Was w miejsca, które dobrze znamy - jak w kolekcji Woods Gang czy Farmlife (kto pamięta?). A czasem zabieramy Was w miejsca, które bardzo chcemy odwiedzić, lub które udało nam się zobaczyć – jak w kolekcji Sands of Morocco czy Trip to Peru. Nie da się ukryć, że czasem, jak w kolekcji In My Dreams, zabieramy Was w zupełnie nieoczywiste miejsca. Podobnie będzie tym razem.

Nasza kolejna przygoda inspirowana będzie podróżami, które odbyliśmy, ale bardziej niż na miejscu, które widzieliśmy skupiliśmy się na przeżyciach i zachwytach jakich tam doświadczyliśmy. Smaki, zapachy, widoki… To prawdziwe dzieła sztuki, które mieliśmy przyjemność oglądać wokół siebie i które chcemy Wam pokazać. 

2. Projektowanie

            Skoro mamy już temat kolekcji to czas na projektowanie wzorów! To etap który uwielbiamy! Nasza utalentowana ilustratorka tworzy printy, które potem oglądamy, poprawiamy, zmieniamy, tworzymy pięćdziesiąt (no może odrobinkę mniej) wersji kolorystycznych i w końcu mając przed oczami wszystkie projekty zaczynamy dyskutować. 

I tu się zaczyna… A może więcej zwierzątek, a może tu coś dodamy, a może tu coś odejmiemy, a może ten print na zielonym tle, a ten drugi na niebieskim? A może oba na niebieskim? A może to się nikomu nie spodoba i powinniśmy zupełnie zmienić cały projekt?

Oj nie jest łatwo…

Niebieski, który milion ma imion, a właściwie numerów…. I jak tu wybrać ten odpowiedni…

3. Produkcja sampli 

            Wtedy dzieje się magia… Z płaskich rysunków oglądanych dotychczas na ekranie komputera wreszcie powstają pierwsze produkty. Choć zanim jeszcze powstaną produkty, to w nasze ręce trafia magiczny materiał z nadrukowanymi wzorami, które udało nam się wybrać (tzw. wydruk próbny). To z jego pomocą sprawdzamy czy kolory są równie piękne co na ekranie komputera i później wybieramy kolor suwaków i skórek, które muszą przecież pasować idealnie do całej reszty.

Jak to wygląda "od kuchni", czyli w naszej szwalni - kiedyś pokażemy Wam więcej, bo to naprawdę coś niesamowitego! 

W końcu wszystkie decyzje są już podjęte i wtedy sprawę w swoje ręce bierze dziewiarnia, hafciarnia, drukarnia, szwalnia, a nasz telefon to jedna wielka gorąca linia i proszenie (błagalne wręcz często :)), tłumaczenie dlaczego zależy nam na czasie (i dlaczego ZAWSZE mamy go za mało), rozwiązywanie problemów, tworzenie planu B (nigdy go nie ma, nie wierzcie nam. Wszystko się musi udać.), dogadywanie się z panami kurierami i logistyka wypełniająca nasze dni co do godziny. 

4. Ostateczny wybór

Dla niektórych najbardziej znielubiony etap produkcji – bo jak wybrać spośród np. 27 printów, które z nich pojawią się na bluzach z kapturem, a które na bluzach z kominem, które na sukience, które na spódniczce itd… Brzmi jak horror? Trochę tak jest.

Przyjaźnie, małżeństwa i wszelkie inne relacje wśród naszego zespołu przechodzą wówczas trudną próbę, ponieważ każdy ma swój ulubiony print, który chciałby zobaczyć i na bomberce i na bluzie, i na sukience, i na spodniach i na legginsach… po prostu wszędzie. Wtedy zwykle jedna z osób (nie będziemy tu mówić kto) musi wcielić się w rolę złego policjanta i zaprowadzić porządek. Po licznych dyskusjach, milionie argumentów, pomysłów i litrach łez (no dobrze łez nie ma, choć serce często nam pęka kiedy musimy odrzucić jakiś pomysł), wreszcie - mamy to! Tylko - czy się spodoba?

Oj tak kawa to jeden z najważniejszych elementów projektowania kolekcji – bez niej nie dalibyśmy rady! I tak czasem dla rozładowania emocji gramy w gry (lub musimy to robić gdy ktoś jest chory i nie poszedł do przedszkola i to jedyny sposób, by udało się popracować choć chwilę– zdecydujcie sami co jest prawdą)

5.     Sesja zdjęciowa i wprowadzanie poprawek

O naszych sesjach już chyba wszystko zostało powiedziane w poprzednich wpisach – to prawdziwy rollercoaster! 

Choć bez nich nie byłoby możliwe wprowadzenie kolekcji, a przede wszystkim są one dla nas ogromnym testem. To właśnie wtedy okazuje się czy nowy krój leży odpowiednio, czy nic się nie zsuwa lub nie podwija tam gdzie nie powinno? I przede wszystkim czy naszym modelom podoba się kolekcja?

Po wielkim dniu mamy chwilę by poprawić ewentualne niedociągnięcia, by zaraz kolekcja mogła trafić do produkcji, tak by za jakiś czas mogła trafić na nasze magazynowe półki i potem do szaf Waszych Maluchów!

Aaa już się nie możemy doczekać kiedy pokażemy Wam nową kolekcję... A może jesteście w stanie się czegoś już domyślić po tym co Wam tu pokazaliśmy?? 

I co wtedy? Dajemy sobie dosłownie moment przerwy, by zaraz skupić się na kolejnej kolekcji i przeżyć to wszytsko od nowa…